sobota, 26 września 2015

Krąp i płotka


 Wstyd się przyznać ale odkąd jestem znowu Matka Polka pracującą również zawodowo, jakoś tak mniej gotuję, raczej przygotowuje posiłki. Kto lubi gotować ten zrozumie różnicę. Zdarza się, że nie mam czasu zrobić przyzwoitych zakupów. Bynajmniej nie narzekam, chyba kłamałam, że nie chce wracać do pracy. Lubię to co robię (jeszcze :) ), mimo że nie mam czasu na nic. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie lepiej. Pod moja nieobecność Ludziątko rozwinął swoje upodobania żywieniowe iiiii podgryza dezodorant w sztyfcie. Nie wiem może on myśli, że jest we więzieniu i jak połknie coś niestrawnego to go wypuszczą albo przynajmniej matka z "bru" (nie mam pojęcia, czemu ten człowiek mówi na pierś w ten sposób) zostanie w domu. W sumie matka Ludziątku nie potrzebna, pod zdjęciem rodziny "Powipachów" krzyczy "da, da". Tak czy siak wyrwałam się dzisiaj na zakupy. Cieszyłam się jak dziecko, a wcale nie byłam po "szmatki". Zakupiłam wieszak w takim jednym budowlanym, a obok niego był market. No nie było siły pognałam, aż Ludziątku włos na głowie powiewał (a nie jest to proste na prawie łysym łebku). Zatrzymałam się dopiero na dziale z rybami bo tam zawsze przystaję, żeby się pogapić jakby ryby w akwarium nie wystarczały. Patrzę, patrzę i myślę, kuźwa niemożliwe, żeby im się litery w karpiu poprzestawiały bo widzę, że to nie karp (aczkolwiek z karpiowatych). Literuję pod nosem K R Ą P, w życiu tego na oczy nie widziałam
 ale kupiłam bo Pani powiedziała, że do leszcza podobne i do octu dobre. Za leszczem nie przepadam z uwagi na ilość ości ale wzięłam. Wróciłam do domu i czytam, ze to ma więcej ości od leszcza, no trudno... Żeby krąp nie był smutny i samotny dokupiłam mu trochę płoci. Miały być wszystkie w zalewie octowej ale chyba wolę w zalewie pomidorowej. Z pół kg płoci i 0/7 kg krąpi wyszły 3 duże słoiki - 1 w occie, 2 w pomidorach. Pasteryzują się właśnie więc będą mogły postać.



Składniki:


  • 0,5 kg płoci,
  • 3 szt krąpi,
  • mąka do obtaczania, 
  • 2 cebule,
  • dobra garść mrożonej włoszczyzny (kto ma czas ściera świeżą),
  • olej do smażenia,
  • koncentrat pomidorowy,
  • cukier/miód,
  • ocet,
  • sól,
  • pieprz,
  • listek laurowy,
  • ziele angielskie, 
  • pieprz, 
  • gorczyca
Przygotowanie:

Oczyszczone ryby, oprószyć delikatnie sola i pieprzem. Obtoczyć w mace i usmażyć na złoty kolor. Włożyć do słoików.

Przygotować zalewę octową. Na gotująca się wodę (ok. 2 szklanki) wrzucić 1 cebulę pokrojoną w piórka, zmiażdżony ząbek czosnku, dodać odrobinę włoszczyzny, przyprawy, odrobinę cukru i mniej niż 1/4 szklanki octu. zagotować. Gotowa zalewą zalać ryby w słoiku. 

Przygotować zalewę pomidorową. Zeszklić na oleju 1 cebule pokrojoną w piórka. Dodać włoszczyznę i podsmażyć. zalać 3-4 szklankami wody. Dodać przyprawy, odrobinę cukru i 3 łyżki koncentratu pomidorowego oraz 2 - 3 łyżki octu. Zagotować. Zalać ryby w słoikach. 
Słoiki zakręcić i pasteryzować w piekarniku w temperaturze 100st. przez około 1,5h.

Smacznego!












sobota, 12 września 2015

Pierś kurczęca w plastrach cukinii


 Filet z kurczaka w cukinii. Duszony z cykorią, marchwią, soczewicą i "odpadami" z cukinii. Paprykowe ziemniaki (z wody i obsmażone na oleju z dodatkiem papryki wędzonej). Sałatka w pomidorach z rukoli, młodej botwinki, marchwi, pomidora i ziół (melisa, oregano, pietruszka, bazylia) z winegretem malinowym. Dawno to było ale jakoś tak zeszło, były wakacje więc nie było czasu, a teraz jest jeszcze mniej bo Anna wróciła do pracy iiii nie ogarnia, tzn stara sie jak może ale w tygodniu komputer ogląda tylko w pracy, a w weekend jak Bóg (ekh Ludziątko) da. Ludziątko za to ogarnia - talerz - coraz lepiej mu to idzie i je już praktycznie wszystko  z "naszego gara". Tyle tytułem wstępu. Do garów marsz!

Składniki:

  • 1 filet (oba piersiątka) z kurczaka,
  • 1 cukinia,
  • sól,
  • pieprz,
  • zioła wg uznania.
Przygotowanie: 

Pojedynczą pierś oprószyć solą i przyprawami, odstawić na "trochę" (u mnie około 1h). Cukinię umyć i pokroić na bardzo cienkie plastry (używam krajalnicy) i delikatnie oprószyć solą. Odstawić by "zwiędła". Gdy będzie miękka, owinąć nią filet, pomagając sobie wykałaczkami. Dusić pod przykryciem około 0,5h.

Uwagi:
  • robiłam również roladki z bakłażanem (w ten sam sposób),
  • użyłam ugotowanej soczewicy.


                                                                                                                                                                                                                            Smacznego!