Jeszcze dziś opisując pizzę marinarę, planowałam że jutro zrobię placek z ciasta ziemniaczanego z patelni. Zrobiłam dzisiaj za namową męża. Oprócz tego, że nie piekłam ciasta w piekarniku zrobiłam ją z gorących ziemniaków. Teraz nie wiem co spowodowało zasadniczą różnicę w smaku i konsystencji ciasta, czy ziemniaki czy sposób pieczenia. Obie smaczne, nie umiem wybrać, która lepsza, choć skłaniam się ku tej z patelni. Pewnie dlatego, że robi się ją naprawdę bardzo szybko. Nie trzeba rozgrzewać piekarnika, co pozwoli zaoszczędzić i czas i pieniądze, a że czas to pieniądz, to jeszcze więcej pieniędzy :) Muszę się przyznać, że dziś moja lodówka totalnie świeciła pustkami zamiast żarówką. No ale cóż niedziela wieczór, nikt wczoraj nie poszedł do sklepu... Wyżarliśmy prawie wszystko. Stąd pizza "na winie" - co się pod rękę nawinie....
na ciasto:
- 300g gorących ziemniakow,
- 100g mąki pszennej,
- 1 łyżka masła,
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej,
- 1/2 łyżeczki soli,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
na farsz:
- sos pomidorowy 2-3 łyżki,
- ser żółty,
- oliwki,
- szczypior,
- oregano,
- mała czerwona cebula.
Przygotowanie:
Patelnię (ok. 25cm średnicy) wyłożyć papierem do pieczenia lub posmarować tłuszczem.
Gorące ziemniaki przecisnąć przez praskę.
Dodać masło i sól.
Do ziemniaków przesiać mąkę z proszkiem i gałką muszkatołową.
Umieścić na patelni.
Ciasto posmarować sosem pomidorowym, dodać ser i oprószyć oregano.
Układać resztę składników.
Postawić przykrytą patelnię na gazie i dobrze rozgrzać.
Zmniejszyć ogień i co jakiś czas potrząsać patelnią aby ciasto nie przywarło.
Piec pod przykryciem około 12-16 minut.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz